pierwsze sznury koralikowo - szydełkowe

Przez dłuższy czas nie lubiłam i nie nosiłam bransoletek. Jednak parę tygodni temu zobaczyłam u kogoś bransoletki na gumce z koralików z zawieszkami. Bardzo mi się spodobały i kupiłam sobie parę sztuk. Potem zobaczyłam, że ktoś robi sznury koralikowo szydełkowe, które również mnie urzekły. Pomyślałam, że mogłabym zrobić dla siebie bransoletki tą techniką. 

Materiał: ecru kordonek Pyramid, koraliki Toho 8/0 

Druty/szydełko: szydełko 0,9 mm  

Nigdy wcześniej nie robiłam żadnych bransoletek na szydełku. To moje pierwsze. Na początek zdecydowałam się na zwykły trzy kolorowy prosty wzór. Oczywiście są w nim błędy, dokładnie dwa. Starałam się je schować jak tylko umiałam. Jednak i tak są z bliska delikatnie widoczne. Bransoletka pasuje obwodem idealnie do mojego nadgarstka. 

Potem wzięłam się za nieco trudniejszy wzór. Nawlekanie koralików i pilnowanie przy tym kolejności okazało się wcale nie takie proste jak myślałam. ;) Niestety rzadko mam okazję skupić się wyłącznie na jednej czynności. Sznury to świeżo poznana dla mnie technika, więc nie chciałam czekać do takiej chwili. Tym razem jednak znalazłam w Internecie porady co zrobić w przypadku pomyłki i zwyczajnie wykruszyłam kombinerkami zbędne koraliki, a nie jak poprzednio chowałam między inne. 

Z tych dwóch bransoletek, pierwsza jest bardziej ścisła, przez co ładniej leży na ręku i tak nie lata. Wzorem obie mi odpowiadają ;)

Bransoletki już nosiłam i ogólnie wyglądają w porządku. Są sztywniejsze od koralików na gumce i muszę się do nich przyzwyczaić. Wyzwaniem okazało się założenie bransoletek. Zapięcie to zwykły karabińczyk. Miałam spore problemy, żeby jedną ręką naciągnąć karabińczyk i zapiąć go na kółku po drugiej stronie bransoletki. Chyba zamówię inne zapięcia, może na magnes albo coś w stylu zwykłego haczyka. Może coś doradzicie w tej sprawie?