W środę było kolejne Wspólne dzierganie i czytanie u Maknety. Miałam napisać o tym wczoraj, ale intensywny dzień i panujące gorąco unieszkodliwiło mnie wieczorem. ;) Tymczasem powoli kończę rozpoczęte robótki i dochodzę do jako takiego ładu w moim robótkowym koszu. Poprzednia książka przeczytana. Czas na kolejną, która zakończy czytaną przeze mnie trylogię.
Obecnie czytam ostatnią cześć trylogii Wojny świata wynurzonego. Głowna bohaterka, Dubhe, ponownie wyrusza w podróż z misją. W poprzedniej części dowiedziała się jak złamać klątwę, która została na nią nałożona. Teraz podąża wraz z czarodziejką Theanną, żeby dopełnić koniecznych rytuałów. Konieczne jest znalezienie pewnych dokumentów i zabicie króla Dohora.
Na polu robótek sporo się zmieniło. Bluzka zakończona czeka na zdjęcia, podobnie serwetki. Został sweterek dla młodszego i sukienka, którą robię, ale również myślę, czy aby na pewno taka forma topu mi pasuje. Jak na rasową kobietę, często zmieniam zdanie ;)
Na dniach zakończę też koc dla syna, a na pokazanie czekają serwetki i bransoletki. :)
Być kobietą, być kobietą... Jeśli sukienka to to po lewej, to już mi się ze względu na sam kolor podoba. Zajrzałam do ośmiorniczek - są śliczne i z miejsca zakochałam się w niebieskiej.
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa tej sukienki, bo kolor bardzo letni :-)
OdpowiedzUsuńJa również jestem ciekawa efektu, bo niby mam wzór, ale nie wiem jak mi wyjdzie i jak będzie leżeć na mnie ;)
UsuńCzekam na zdjęcia bluzki:) Też uważam, że kolorek włóczki na sukienkę jest boski!:) Pozdrawiam i miłego weekendu:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) W przyszłym tygodniu może ją pokażę :)
Usuń