wtorek, 13 października 2015

192 kwadraty babuni, czyli narzuta

Mój ostatni wpis dotyczył królików dla siostry ciotecznej z okazji jej ślubu zamiast bukietu kwiatów. Główny prezent również był szydełkowy. Zrobiłam dla niej narzutę.




Narzuta jest zrobiona z włóczki Yearnart Jeans w kolorach beżowym i ciemnym beżowym. Użyłam szydełka 3 mm. Narzuta ma wymiary 220x160 cm i może służyć również jako koc. Wzór to najprostszy granny's square.


Narzuta składa się ze 192 kwadratów babuni. Kwadraty łączyłam po 4 sztuki i obrabiałam jednym rzędem słupków i oczek łańcuszka, tworząc jeden większy kwadrat babuni. Potem łączyłam to w jedną większą całość. Takich większych kwadratów jest 48 sztuk. Początkowo zastanawiałam się nad zrobieniem dwóch układów kolorystycznych, będących swoją odwrotnością. Jednak już po zrobieniu pierwszych dwóch dużych kwadratów wpadł mi do głowy pomysł zrobienia narzuty z kombinacji układu kolorów. W taki sposób powstało 12 układów kolorystycznych poszczególnych kwadratów, każdy układ jest powtórzony 4 razy. Łączyłam je w tzw. misz-masz. Jedyną zasadą było to, że kwadraty z ciemnymi brzegami mają po bokach, na górze i na dole dołączone kwadraty z jasnymi brzegami, a po skosach z ciemnymi brzegami i odwrotnie. Na zdjęciach poniżej pokazane są dwie połówki narzuty. Widać na nich wyraźnie poszczególne kwadraty.



Po zrobieniu i złączeniu wszystkich kwadratów zastanawiałam się nad wykończeniem narzuty. Szukałam jakiegoś ciekawego wzoru i znalazłam jeden w szydełkowej gazetce. Jednak zanim zrobiłam plisę, całą narzutę obrobiłam słupkami, potem 5krotnymi słupkami i na końcu słupkami. W miejscu 5krotnych słupków wplotłam satynową czerwoną tasiemkę o szerokości 25mm. Na rogach tasiemkę zawiązałam w kokardki.


Ta narzuta jest duża robótką i zajęła mi sporo czasu. Zaczęłam ją robić na początku roku, na przełomie stycznia i lutego. Robiłam podczas jechania samochodem albo jak czekałam na jakiś materiał na inną robótkę. Najwięcej jednak zrobiłam podczas jechania na wakacje i w ostatnie 2 tygodnie przed weselem siostry. Kiedy miałam już połowę akurat były upały, a pod sam koniec, zwłaszcza robienia brzegu, narzuta miała już spore rozmiary i ciężko ją było wygodnie ułożyć, no i ważyła już swoje. Mogę śmiało powiedzieć, że to największa, najbardziej czasochłonna robótka, jaką do tej pory robiłam.


Mimo, że lubię swoje robótki, wiem, że nie każdemu się one podobają i nie chodzi mi jakoś szczególnie o moje robótki, ale o szydełkowe czy drutowe w ogóle. Wiem, że akurat ta siostra lubi takie rzeczy, więc jej po prostu na początku roku zapytałam czy chce taki prezent. Chciałam wiedzieć czy taki pomysł jej i mężowi się spodoba taki pomysł. Poza tym musiałam wiedzieć jaki rozmiar i kolorystyka jej odpowiadają. Czerwień jest dodatkiem ode mnie, bo kiedyś miała na czerwono pokój, a teraz, jak się dowiedziałam na weselu, jest on beżowy i ma czerwone dodatki. Siostra znała tylko pomysł o narzucie i opcje kolorystyczne, bo to mi podała, cały wygląd tak na prawdę był dla młodych niespodzianką, z której są zadowoleni :) 

11 komentarzy:

  1. Piękna narzuta. Chciałabym mieć tyle cierpliwości, żeby zacząć tak duży projekt :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, gdyby to miało być w dużo krótszym czasie pewnie bym nawet nie zaczęła, a że czasu miałam sporo to postanowiłam spróbować :)

      Usuń
  2. Świetna ! Ja też bym chciała taką zrobić :) Może kiedyś...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, jak zrobisz to koniecznie się pochwal :)

      Usuń
  3. Piękna narzuta :) Siostra musi być zadowolona :) Gratuluję cierpliwości :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo fajna narzuta :) Długo zajęło wykonanie całości?

    P.S. Mamy teraz konkurs na jesienne robótki. Warto zgłosić narzutkę: http://www.akademia-rekodziela.blogspot.com/2015/10/konkurs-pasmanteria-bocian-i-moje.html :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudne! Gratuluje! Ja robie dla córki i mam juz całe...6 kwadratow. Pozdrawiam i naprawde cudo!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, ja sobie narzuciłam taki plan, że zrobię jeden większy kwadrat na tydzień, oczywiście nie wypalił zawsze, zwłaszcza jak brakowało włóczki, więc pod koniec miałam bardziej napięty plan, którego z racji bliskiego terminu już pilnowałam ;)

      Usuń