piątek, 27 stycznia 2017

temperature blanket 2016

W zeszłym roku kalendarzowym kilkakrotnie pokazywałam Wam postępy prac nad kocem temperaturowym. Miałam momentami spore opóźnienia spowodowane różnymi sytuacjami losowymi, ale ostatecznie po kilku trudnościach w drugiej połowie roku udało się go skończyć. Tak prezentuje się koc w całości: 

koc na szydełku

Włóczka: Red Heart Lisa   
Druty/szydełko: szydełko 4,0 mm 

Część koca na poniższym zdjęciu to mniej więcej pierwsza połowa roku. 

koc temperaturowy

Natomiast na tym zdjęciu jest widoczna druga połowa roku. 


Generalnie druga połowa roku była cieplejsza niż pierwsza. Przede wszystkim cieplejsze były ostatnie tygodnie roku - minusowe temperatury praktycznie nie zagościły na termometrze. 

Cały koc składa się z elementów, które w środku są kółkiem w kolorze dopasowanym do temperatury w określonym dniu mierzonej mniej więcej w południe. Kółka są obrobione jak granny's square i łączone ze sobą na bieżąco ostatnim rzędem słupków. 

W kocu są następujące ilości elementów:
  • 1 granatowy element (-11 - -15 stopni Celsjusza), 
  • 7 ciemnoniebieskich elementów (-10 - -6 stopni Celsjusza) 
  • 16 jasnoniebieskich elementów (-5 - -1 stopni Celsjusza) 
  • 66 ciemnozielonych elementów (0 - 5 stopni Celsjusza) 
  • 86 jasnozielonych elementów (6 - 10 stopni Celsjusza) 
  • 35 jasnożółtych elementów (11 - 15 stopni Celsjusza) 
  • 36 ciemnożółtych elementów (16 - 20 stopni Celsjusza) 
  • 69 pomarańczowych elementów (21 - 25 stopni Celsjusza) 
  • 40 czerwonych elementów (26 - 30 stopni Celsjusza) 
  • 10 bordowych elementów (31 stopni Celsjusza i więcej) 
Powyższe wyliczenie uwzględnia również ramę koca, która jest zrobiona kolorystycznie zgodnie z ostatnimi sześcioma dniami roku. 

granny's square

Mój koc składa się z 18 elementów szerokości i 20 elementów wysokości. Łącznie daje to 360 elementów, a więc mniej niż miał dni ten rok. Ilość elementów dopasowywałam do wielkości jaką chciałam osiągnąć. Chciałam mieć koc w rozmiarze około 200x220 cm i takie rozmiary również osiągnęłam. W związku z tym zdecydowałam się na zrobienie ostatnich dni jako obramowania koca. Zastanawiałam się jeszcze nad zrobieniem po rzędzie między dniami w kolorze tła bądź zrobienie ostatniego okrążenia w tym kolorze. Jednak kiedy spojrzałam na koc bez tego rzędu uznałam, że tak jest w porządku i komponuje się według mnie dobrze. 

W zbliżeniu kolory odpowiadające chłodniejszym temperaturom wyglądają tak: 


Te kolory są dla średnich temperatur: 

koc temperaturowy

A te kolory są dla najcieplejszych dni w roku: 

koc na szydełku

Koc nawet po złożeniu jest duży, ciężki i masywny. 

rękodzieło do domu

Niestety nie liczyłam ile dokładnie włóczki poszło na koc, ale dość sporo sądząc po wadze. 

koc na szydełku z elementów

Zabawa z temperaturową robótką bardzo mi się spodobała. W tym roku również podjęłam się tej zabawy, ale z racji tego, że koców mam pod dostatkiem zaczęłam robić entrelaciem szal. Ma być długi i szeroki. :) A może Was również zainteresowała ta zabawa? 

17 komentarzy:

  1. O rany! Dzierganie to oczywiście masa wysiłku, ale zszycie tego...! Nawet sobie nie wyobrażam. Chyba, że to też jakoś etapami - np po 10 dniach zszyć rządek i po 10 znowu doszyć resztę, ale jeżeli łączenie elementów odbywało się na raz, to nie umiem sobie wyobrazić, ile godzin zajęło O_O Fantastyczny, potężny, imponujący projekt! Do tej pory spotkałam się tylko z mood blanket, wersja termiczna jest dla mnie nowa, ale też jest super :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Gdybym miała to zszywać to bym oszalała ;) Łączyłam kwadraty w ostatnim rzędzie robiąc półsłupki zamiast oczek łańcuszka wbijane pod oczko łańcuszka sąsiedniego kwadrata.

      Usuń
  2. Wspaniały koc!!! Cudo!!! Jak skończę mój Summer Cal to od nowego roku, planuję zacząć koc temperaturowy albo pogodowy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) W internecie można znaleźć archiwalną temperaturę, więc można zacząć od dowolnej daty :)

      Usuń
  3. Prezentuje się rewelacyjnie :-) Dobrze, że nie dałaś tego białego pomiędzy kolory obramowania, bo chyba byłby przesyt, a tak jest idealnie :-) Widziałam już początki szala i nie mogę się doczekać, aż wejdą kolory wiosenno-letnie. Z jakiej włóczki robisz szal? Może skuszę się w przyszłym roku... ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Na próbę robiłam kilka grup słupków ale mi nie wyglądało to dobrze, dlatego zostało tak, i jak widać słusznie :) Szal robię z YarnArt Cotton Soft. Dołącz już w tym roku, im więcej nas w zabawie tym lepiej :)

      Usuń
  4. Wow, jestem pod wrażeniem... podziwiam za wytrwałość, ja na razie nie podejmuję takich wyzwań. Szczególnie jak wyobrażę sobie moją "ulubioną" czynność, czyli zszywanie.... Tym bardziej podziwiam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Trochę wytrwałości rzeczywiście trzeba, ale na przestrzeni roku dałam radę ;) Kwadraty nie są zszywane, też tego nie lubię i wybrałam metodę łączenia w ostatnim rzędzie :)

      Usuń
  5. Po prostu cudo :):)
    Dużo pracy przy czymś takim jest , ale potem efekt jest zachwycający :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Podziwiam to cudo! Możesz być dumna!:) Tyle pracy, ale jaki efekt:) pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Niesamowity! Ja się niestety boję łączenia kwadratów, stąd moje odwlekanie takich projektów na kolejne lata ;) jeszcze zmiana kolorów na biały... Efekt bije wszystko na głowę, ale ja chyba z cienka w uszach jeszcze jestem ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) pracy przy nim spore, ale łączenie kwadratów w ostatnim rzędzie nie jest takie straszne, chowanie nitek też, jeśli się ją wciąga podczas robienia kwadratu ;)

      Usuń
  8. Podziwiam, jest piękny! Pozdrawiam serdecznie 😊

    OdpowiedzUsuń