Mój mąż został poproszony o bycie chrzestnym dla małej Lenki przez jej rodziców. Na dwa tygodnie przed chrztem poprosił mnie o zrobienie czegoś na pamiątkę dla niej. Pokazałam mu różne zdjęcia, ale powiedział, że dla niego wszystko wygląda tak samo i mam sama wybrać. Wybrałam więc ażurowego anioła Erhetta. Wzór wzięłam stąd. W sumie zanim mąż się namyślił, że nie wie co to ma być został mi tydzień na jego zrobienie. Nigdy wcześniej nie robiłam takiego anioła, więc bałam się, że mogę nie zdążyć. Poza robieniem dochodzi przecież jeszcze usztywnianie. Ostatecznie wyrobiłam się na dzień przed, ale nie udało mi się zrobić porządnego zdjęcia w domu, zrobiłam jedno już po obdarowaniu chrześnicy męża w jej domu.
Anioł ma około 25 cm wysokości, dokładnie nie wiem, bo go nie mierzyłam i to miara taka na oko. Zrobiłam go kordonkiem Maxi szydełkiem 1,4. Zanim jeszcze wyszydełkowałam elementy anioła zastanawiałam się jak usztywnię sukienkę. Na szczęście znalazłam wysoką butelkę z wodą utlenioną w sprayu, którą obwinęłam folią i na nią naciągnęłam sukienkę anioła po namoczeniu w roztworze Wikolu. Butelka miała inny kształt niż sugerowany w zdjęciu ze wzoru, dlatego też mój anioł wygląda nieco inaczej. Jak już wszystko wyschło, pozszywałam elementy i podkleiłam je. W ręce włożyłam mu wysuszoną różę z jakąś ozdobną trawą i różowym papierem obwiązane jasną różową wstążką.
Rodzicom Lenki spodobała się taka pamiątka chrztu. Ola, mama Lenki, wiedziała, że zrobię coś na pamiątkę, ale jak stwierdziła nie spodziewała się czegoś takiego.
Poza aniołem zamiast kartki z życzeniami zamówiłam exploding box, które również zachwyciło rodziców Lenki.
Zamówienie zrobiłam u Pani prowadzącej tego bloga. Tutaj jest funpage na facebook'u. Zdjęcia, które tutaj umieściłam zostały zrobione przez osobę je wykonującą jeszcze przed wysyłką do mnie i są również umieszczone pod podlinkowanymi adresami.
A Wy jakie inne ręcznie robione pamiątki Chrztu robiliście lub Wasze dzieci otrzymały?
No Anioł po prostu..... Anielski :) ! Wyszedł wspaniale i robi ogromne wrażenie ! Myślę, że to cudowna pamiątka, bo widać tam wielki kawałek serducha włożonego w wykonanie.
OdpowiedzUsuńDziękuję, mama dziewczynki powiedziała, że postawi go w takim miejscu, żeby wszyscy go widzieli jak wchodzą do domu. Myślę, że to potwierdza to Twoje słowa. :)
UsuńPodziwiam ! Ja ledwo robie małe aniołki. Od razu podpytam ;) calość łączysz, usztywaniasz a potem jeszcze pomagasz klejem?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam <3
Nie wiem jak to się stało, że dopiero teraz zobaczyłam ten komentarz :( Przepraszam za to niedopatrzenie i dziękuję za komentarz. Co do aniołków to najpierw robię wszystkie części, potem je osobno usztywniam i po wyschnięciu kleję na gorąco. Również pozdrawiam :)
Usuń