Wielkanocna wymiana

Z okazji Wielkiejnocy w grupie Tuliamisie została zorganizowana Zajączkowa wymiana. Bardzo chętnie podchodzę do takich zabaw, więc zgłosiłam się do niej. Do paczki mieliśmy włożyć coś z rękodzieła oraz jakieś słodkości. Ja zdecydowałam się na zrobienie szala. 

Włóczka: Nako Angora Granit Sim  

Druty/szydełko: druty 4 mm 

Wzór: własny 

Poszłam do miejscowej pasmanterii, żeby rozejrzeć się za włóczką na szal i od razu moją uwagę przyciągnęły takie dwa motki: 

Włóczka urzekła mnie do tego stopnia, że wzięłam dwie z zamiarem zrobienia szala na wymianę oraz drugiego dla siebie. Włóczka jak widać jest wielokolorowa i ma wplecioną srebrną nitkę. W jej składzie jest dodatek moheru, co sprawia, że lekko podgryza. Na szal na wymianę wybrałam włóczkę w odcieniach niebieskich. 

Zaczęłam poszukiwania wzoru na szal, ale ostatecznie zdecydowałam się na samodzielne rozrysowanie fal. Wydaje mi się, że w tej włóczce dzieje się na tyle dużo, że wszelkie skomplikowane wzory nie byłyby na niej widoczne. 

Wymiary szala to 150 x 60 cm. Robiłam go na większych drutach niż zalecane, gdyż chciałam uzyskać lekkość i delikatność. Dzięki temu szal jest nieco przeźroczysty.

Doręczenie paczek z wymiany miało miejsce jeszcze przed świętami. Jednak ze względu na przygotowania świąteczne nie mogłam wcześniej pokazać szala ani swojego prezentu. Do paczki dołożyłam Torcik Wedlowski i paczkę cukierków. Obdarowana jest zadowolona z prezentu.

Mi prezent przysłała inna osoba niż ta, którą ja wysyłałam. W paczce była taka zawartość:

Głównym prezentem, jak się domyślam, jest ta żaba:

Bardzo mi się podoba, wisi na szafce. Dodatkowo w paczce były kaczuszka i zajączki:

Poza tym w paczce były słodycze i herbata. Słodycze w części pochłonęłam ja, a część zostawiłam, bo jestem w trakcie odchudzania i pofolgowałam sobie tylko ze względu na święta ;) Moi synowie niestety nie mogli ich posmakować ze względu na alergię. Cała wymiana z mojego punktu widzenia była bardzo udana :)